czwartek, 13 września 2012

Dobre serce Anny..

Zastanawiacie się o jaką Annę chodzi? Anna z bloga "Z wiatrem i pod wiatr" postanowiła bezinteresownie podarować mi prezent.. Wiedziałam że Ania coś szykuje bo jakiś czas temu pytała o mój ulubiony kwiat. Wczoraj odwiedził mnie listonosz i wręczył paczkę.. na widok zawartości rozpłakałam się :) Zobaczcie co Ania dla mnie przygotowała..


Zacznę od broszki która robi wrażenie, jest ogromna i do tego ozdobiona kamieniami - całość przyciąga wzrok.


Biżuteria którą znalazłam w przesyłce wykonana jest z filcu i idealnie pasuje do broszki..

Kto zagląda do Ani na bloga za pewnie widział jej wspaniałe opakowania na świeczki które wykonała, dostałam jedno z nich..

Kartka która została również zaprojektowana przez Anię jak cała reszta - jest przepiękna - znajduje się na niej motyl wykonany metodą origami..


Największe wrażenie na mnie wywarła wspaniała papeteria która została stworzona przez Anię z myślą o mnie, zawarła ona bowiem element moich ukochanych kwiatów jakim są czerwone róże (na kartce powyżej też są róże). Opakowanie w jakim była papeteria..


A teraz z tyłu..

Całość papeterii plus zawieszka która może posłużyć np za zakładkę do książki..


W paczuszce było jeszcze:
* uszyta przez Anię marchewka - obiecałam Ani że uszyję dla niej króliczka :),
* słodkości,
* herbatki i kawka,
* 11 pocztówek - z czasem pochwalę się nimi na drugim blogu.

Dziękuje Aniu za wspaniałą niespodziankę.. brak mi słów żeby napisać jak się czułam oglądając prezenty..
Dziękuję ci z całego serca :*

A na koniec jeszcze jedno - specjalnie dla Ani zrobiłam zdjęcie moich kulinarnych wytworów. Zrobiła tzw. "Ziemniaczki" z przepisu jaki znalazłam na blogu Ani - TU. Ze swojej strony mogę dodać tyle że proponuję tak jak Ania dodać mniej cukru, ponieważ dałam go tyle ile w przepisie i są za słodkie..


Oczywiście jakaś część została już spożyta.

Ściskam mocno

7 komentarzy:

  1. ''Ziemniaczki'' wyglądają przeapetycznie. ^^ Z cukrem naprawdę trzeba trochę uważać. Z każdym dniem ''ziemniaczki'' będą coraz lepsze, tylko trzeba je cały czas trzymać w lodówce, w jak najzimniejszym miejscu. Dziękuję za wpis. Teraz będę czekać na relację z testowania herbatek, które są naszą wspólną pasją. Ja już jestem w trakcie fotografowania i opisywania tej mojej herbacianej pasji. Niedługo post. =*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obawiam się Aniu że nie dotrwają do tych "kilku dni". Ja i mój M. jesteśmy ogromnymi łasuchami :)

      Usuń
  2. cuda :)
    przesyłki od serca cieszą najbardziej :)

    a ziemniaczki...mmm smaka tylko robisz!!! :) uwielbiam!!

    OdpowiedzUsuń
  3. jacie!!! jakie fantastyczne rzeczy dostałaś!!! zazdroszczę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tak Ania robi piękne drobiazgi - mnie obdarowała żółtym kompletem http://mala-rzecz-a-cieszy.blogspot.com/2012/09/moja-pierwsza-wymianka-z-ania.html :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuje za każdy pozostawiony komentarz. Mam nadzieję że jeszcze mnie odwiedzisz bądź zostaniesz już ze mną :)
Pozdrawiam ciepło