Oprócz szycia królików postanowiłam zacząć szyć coś nowego. Wśród owych rzeczy jest poniższa kaczucha. W sumie kaczka ta jest drugą, pierwsza poleciała w prywatnej wymiance o której niebawem. Poniższa kaczka znalazła nową właścicielkę - dotrzymuje towarzystwa małej Oli :)
Miłego dnia i do następnego
ślicznie wyszła :-) Najgorsze w tych kaczuszkach są nogi i stopy - brrrrr...nie lubię ich wypychać ;)
OdpowiedzUsuńCudna kaczucha Ci wyszła:)
OdpowiedzUsuńBardzo elegancka ta kaczka.
OdpowiedzUsuńkaczka bardzo fajna ale musze przyznać , że najbardziej podobają mi sie te jej nóżki :D
OdpowiedzUsuńależ ona przesympatyczna! :)
OdpowiedzUsuńKaczucha prześliczna.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńświetna pracka... zapraszam do mnie po odbiór wyróżnienia
OdpowiedzUsuńJak świetna, a stópki ma rewelacyjne:)
OdpowiedzUsuńCuuudna kaczucha, ja jakoś mam opory przed kaczkami, boję się że ten czub źle doszyję :)) Buziaki
OdpowiedzUsuńŚwietna kaczucha:)
OdpowiedzUsuńOjeny... jaka cudowna...
OdpowiedzUsuńIzabell jesteś niesamowita w tym co robisz i jak prowadzisz swojego bloga.
Gratuluję Ci serdecznie inwencji i uściski ślę ♥
O matko .....jaka kaczka śliczna no boska
OdpowiedzUsuń:)) Pozdrawiam