Zastanawiacie się o jaką Annę chodzi? Anna z bloga "Z wiatrem i pod wiatr" postanowiła bezinteresownie podarować mi prezent.. Wiedziałam że Ania coś szykuje bo jakiś czas temu pytała o mój ulubiony kwiat. Wczoraj odwiedził mnie listonosz i wręczył paczkę.. na widok zawartości rozpłakałam się :) Zobaczcie co Ania dla mnie przygotowała..
Zacznę od broszki która robi wrażenie, jest ogromna i do tego ozdobiona kamieniami - całość przyciąga wzrok.
Biżuteria którą znalazłam w przesyłce wykonana jest z filcu i idealnie pasuje do broszki..
Kto zagląda do Ani na bloga za pewnie widział jej wspaniałe opakowania na świeczki które wykonała, dostałam jedno z nich..
Kartka która została również zaprojektowana przez Anię jak cała reszta - jest przepiękna - znajduje się na niej motyl wykonany metodą origami..
Największe wrażenie na mnie wywarła wspaniała papeteria która została stworzona przez Anię z myślą o mnie, zawarła ona bowiem element moich ukochanych kwiatów jakim są czerwone róże (na kartce powyżej też są róże). Opakowanie w jakim była papeteria..
A teraz z tyłu..
Całość papeterii plus zawieszka która może posłużyć np za zakładkę do książki..
W paczuszce było jeszcze:
* uszyta przez Anię marchewka - obiecałam Ani że uszyję dla niej króliczka :),
* słodkości,
* herbatki i kawka,
* 11 pocztówek - z czasem pochwalę się nimi na drugim blogu.
Dziękuje Aniu za wspaniałą niespodziankę.. brak mi słów żeby napisać jak się czułam oglądając prezenty..
Dziękuję ci z całego serca :*
A na koniec jeszcze jedno - specjalnie dla Ani zrobiłam zdjęcie moich kulinarnych wytworów. Zrobiła tzw. "Ziemniaczki" z przepisu jaki znalazłam na blogu Ani - TU. Ze swojej strony mogę dodać tyle że proponuję tak jak Ania dodać mniej cukru, ponieważ dałam go tyle ile w przepisie i są za słodkie..
Oczywiście jakaś część została już spożyta.
Ściskam mocno
''Ziemniaczki'' wyglądają przeapetycznie. ^^ Z cukrem naprawdę trzeba trochę uważać. Z każdym dniem ''ziemniaczki'' będą coraz lepsze, tylko trzeba je cały czas trzymać w lodówce, w jak najzimniejszym miejscu. Dziękuję za wpis. Teraz będę czekać na relację z testowania herbatek, które są naszą wspólną pasją. Ja już jestem w trakcie fotografowania i opisywania tej mojej herbacianej pasji. Niedługo post. =*
OdpowiedzUsuńObawiam się Aniu że nie dotrwają do tych "kilku dni". Ja i mój M. jesteśmy ogromnymi łasuchami :)
UsuńAle cudowności dostałaś! :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńcuda :)
OdpowiedzUsuńprzesyłki od serca cieszą najbardziej :)
a ziemniaczki...mmm smaka tylko robisz!!! :) uwielbiam!!
jacie!!! jakie fantastyczne rzeczy dostałaś!!! zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny prezent:))Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńTak Ania robi piękne drobiazgi - mnie obdarowała żółtym kompletem http://mala-rzecz-a-cieszy.blogspot.com/2012/09/moja-pierwsza-wymianka-z-ania.html :)
OdpowiedzUsuń